......Ufff. A jednak ruszyło :) Po ciężkich bojach, spóźnieniu do pracy i kilku innych przeszkód, które uwielbiają spadać na człowieka nawet nie parami, a całymi gromadami, udało się ruszyć z blogiem. Tyle rzeczy jeszcze nie jest takich jakbym sobie tego życzyła, ale spokojnie po trochu, wszystko nabierze takiego kształtu jakiego oczekuje. To oznacza, że obecny wygląd bloga będzie ulegał pewnym zmianom. Póki co próbuję połapać się w gąszczu opcji i możliwości    ( a raczej braku pewnych opcji, których na gwałt potrzebuję) bloggera, aż w końcu dojdę do ostatecznego celu.

Czy wy też macie w głowach pewne wyobrażenie tego, co tworzycie, ale denerwuje was fakt, że nie wiecie jak dany efekt osiągnąć?  Mnie póki co to dobija :)

Chętnie przyjmę wszelkie uwagi i rady do bardziej wprawionych blogerów. Póki co dziękuję za uwagę, zapraszam do częstych odwiedzin i życzę dużo uśmiechu na ten dość ponury i smętny dzień :)