O tym jak cielepa kupiła dwie bardzo podobne kopertówki :)

by - 15:14:00


Tak, tak. Takie rzeczy mogły się przydarzyć nie komu innemu, jak mnie. Co do tego, posiadam niewyobrażalny talent :) Wszystko zaczęło się od ślubu mojej przyjaciółki, na którym miałam być świadkową. Przejęta swoja rolą, szukałam czegoś, w czym dobrze bym się czuła, tak by było niezbyt poważne, ale też nie za strojne, bo uwagę w tym dniu przykuwać miała tylko jedna osoba :) Po wielu poszukiwaniach znalazłam odpowiednią sukienkę, do niej dobrałam marynarkę i szpilki.

Pierwszą torebkę zamówiłam na allegro. Wiem, że zamawianie czegokolwiek w ostatnim tygodniu przed ślubem, nie należy do najmądrzejszych decyzji, ale cielepy tak mają :) Impreza odbywała się w sobotę, w piątek po pracy i powrocie do domu, okazało się, że paczka jeszcze nie dotarła. Chyba jesteście w stanie wyobrazić sobie ten lament, który zrobiłam w domu :) Na usprawiedliwienie dodam, że nie miałam nic, co by mogło ta torebkę zastąpić. A świadkowa bez torebki? Bez rezerwowej białej nitki (która jak się później okazało była bardzo przydatna), chusteczek i całej masy innych rzeczy, które wypadało przy sobie mieć? Dla świętego spokoju mój luby  zabrał mnie do sklepu i kazał szukać czegoś nowego. I znalazłam. Z ciężkim bólem serca. W końcu miałam świadomość, że pierwsza zamówiona torebka, też kiedyś do mnie dotrze. Co ja zarobię z dwiema podobnymi? No i wydawanie pieniędzy na coś, nie do końca potrzebnego, też nie wydawało mi się do końca sensowne. Ale ją wzięłam, a co tam.   





"Klapa" torebki jest lakierowana, dół zaś jest cały matowy.








Gdy wróciliśmy już do domu, rozpakowaliśmy wszystkie zakupy, wzięłam się za przygotowanie wszystkiego na sobotę, gdy nagle ktoś zapukał do naszych drzwi.


 Oczywiście któż to musiał być? Nie kto inny, jak nasza sąsiadka z "góry"! I co miała? Oczywiście moją paczkę. Bo listonosz zostawił. A mnie krew zalała.Bóg jeden wie, jak bardzo gotowała mi się krew w moich żyłach.

I tak oto dzień przed ślubem stałam godzinę przed lustrem i zastanawiałam, która torebkę wybrać. Padło na tą droższą.

Poniżej zdjęci opcji z allegro:


Torebka, którą zakupiłam w galerii kosztowała mnie 89zł. Ta zamówiona z allegro, łącznie z przesyłką 30zł.




Oczywiście, widać różnice, miedzy "droższą", a tańszą wersją, ale moim skromnym zdaniem ta z allegro wcale nie była taka zła!

Droższa jest oczywiście bardziej pakowna i jest w komplecie z paskiem, przez co można ją nosić zawieszoną również przez ramię.



Wnętrze droższej torebki.


Wnętrze tańszej opcji.


Teraz zastanawiam się, co mogę zrobić z jedną z nich, żeby nieco odmienić jej wygląd? Myślałam nad ćwiekami.





A wy cobyście mi poleciły? Może znacie jakieś ciekawe pomysły, wzory? A może zostawić ją w takim wyglądzie, jak jest?

Czekam na wasze opinie ;)


P.S. Lubię tak sobie polamentować, ale swoją drogą, od przybytku głowa nie boli:)  Co dwie torebki, to nie jedna. Prawda?  :D

Pozdrawiam.
Ola

You May Also Like

5 komentarzy

  1. Szczerze mówiąc czytając ten post byłam przekonana, że torebka z trójkątna 'klapą' to ta droższa xD moim zdaniem jest o wiele ładniejsza od tej drugiej :) a co do ćwieków to moim zdaniem srebrny z białym średnio, a może czarne ćwieki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta z trójkątną klapą, to właśnie ta droższa:)Może to wina światła, ale na żywo torebki są w kolorze nude, a czarne ćwieki? To faktycznie lepszy pomysł! :)

      Usuń
  2. Myślałaś nad dodaniem jakiejś wstążki z kokardką na tej `klapie` np? Wersja z ćwiekami też jest niezła (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecież mogłaś jedną z nich zwrócić ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak :) Ale uznałam, że bardziej podoba mi się ta droższa :) A tej z allegro nie było sensu odsyłać, bo wysyłki wyszłyby drożej, niż warta jest ta torebka ;)

      Usuń



Spodobał Ci się blog? Dodaj go do swoich ulubionych i odwiedź nasz fanpage na Facebooku :)