U sąsiadów za miedzą

by - 19:41:00

Co jakiś czas wybieram się  do naszych czeskich sąsiadów. Korzystając z okazji często odwiedzam pobliską Pragę. Tym razem postanowiłam jednak wyruszyć w zupełnie inną stronę. Takim sposobem znalazłam sie w przepięknym, górskim  miasteczku o nazwie Karlovy Vary.





Karlowe Wary to typowe miasto uzdrowiskowe, słynne praktycznie na cały świat. Posiada kilkanaście źródeł o leczniczych właściwościach. Może nie należy do najczęściej odwiedzanych miejsc na turystycznych mapach polaków, ale nikt kto tutaj przyjedzie, nie będzie żałował przebytych kilometrów :)

Kto odwiedza Karlowe Wary?

Gdzie byśmy się nie znaleźli, wszystkie informacje, instrukcje,mapy, znajdziemy w języku czeskim, angielskim i rosyjskim, bowiem Amerykanie i Rosjanie są tutaj głównymi turystami. Sporo tutaj także Niemców. W pobliskich kioskach/kantorach( bo nie wiem do końca w jaki sposób to określić), wymienimy pieniądze praktycznie tylko w czterech walutach :)

Wycieczka do Karlowych Warów zawsze, nie wiedzieć czemu, wydawała mi się dość drogą imprezą.
Na miejscu okazało się, że dla tak prostego turysty jak ja, całość nie musi wyjść strasznie drogo.
Większość popularnych źródeł jest ogólnodostępna i całkowicie darmowa.


 Jeśli ktoś był np. w Szczawnicy wie, że w tamtejszym domu uzdrowiskowym kubeczek wody to koszt ok 1zł. W Karlowych Warach, jedyne co może się nam przydać, to specjalne, pamiątkowe "kufelki", do których nalewamy sobie poszczególne  "trunki":) Ja swój zakupiłam za 129 koron. Są oczywiście jeszcze tańsze, jak i te całkiem wymyślne, których cena przyprawia o ból głowy :)


Dodam, ze picie źródeł nie należy do przyjemniejszych :) Mają dość specyficzny smak no
 i temperaturę:) Najcieplejsza woda, którą piłam miała bodajże 62 stopnie.Na marginesie dodam, że  innym, dość znanym tutaj źródłem jest popularna Beherovka:)

Spacerując spotkamy wiele drogich i znanych sklepów,restauracji, jednak dla mniej wymagających znajdzie się coś tańszego :) Ja sama skusiłam się na popularny w Czechach smażony ser. Za całe 99 koron :)












My mamy polskie pijalnie wody, Czesi mają kolumnady. Powyżej, jedna z największych- Młyńska.






Miasteczko pełne jest urokliwych miejsc, uliczek, parków... Tutejsza architektura nazywana jest "kaskadową", ponieważ usytuowane na wzgórzu miasto sprawia wrażenie, jakby poszczególne dachy budynków wyrastały z poprzednich, z tych kolejne i tak dalej.







Jeden z wielu? Możliwe. Na pewno jeden z najdroższych - Grand Hotel.



Drugi z gigantów- Hotel Imperial. Ktoś kojarzy w jakich filmach można go zobaczyć?


Zachęcam do dodania na swojej listy miejsc do odwiedzenia.  Być może na dłuższy urlop, czy też przejazdem. Zapraszam koniecznie, bo warto!

You May Also Like

2 komentarzy

  1. Dziękujemy bardzo i wzajemnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam tylko raz w Pradze i jest piękna dużo bardziej mi się podobała niż nasza Warszawa :) To miasteczko też urokliwe :)

    OdpowiedzUsuń



Spodobał Ci się blog? Dodaj go do swoich ulubionych i odwiedź nasz fanpage na Facebooku :)