Podczas ostatniej wizyty w Londynie nie mogło obyć się bez wizyty w ukochanym Primarku. Część rzeczy rozdałam bliskim, trochę zostawiłam sobie i część z nich chciałabym Wam dzisiaj pokazać.

Naszyjnik z perełkami, starałam się mocno, żeby oddać jego urok "na żywo" ale chyba nie do końca mi się udało :) Jest dość spory i świetnie wygląda w połączeniu ze sweterkiem czy do eleganckiej bluzki. Do tego jest tańszy od tych dostępnych u nas!

Uroczy, futrzasty sweterek z kolorze pudrowego różu. Mój ulubiony! Ciepły i przyjemny-czego chcieć więcej zimą? Podobne futrzaki są teraz dostępne u nas. Gorąco polecam!

Torebka. Takie lubię najbardziej. Duże, proste... i szukanie portfela trwa odtąd jeszcze dłużej. Ale co z tego! Kto by się oparł takiemu "drobiazgowi"? Pominę fakt, że nie umiałam jej zmieścić w bagażu podręcznym :)  Do tego dobra cena-ok. 60 zł.

Druga torebka,też czarna ale tym razem kopertówka. Koszt ok 30zł.

Kopertówka składa się z dwóch osobnych przegródek. Mam w planach w jedną z nich wkładać tablet/laptop, a w drugą wszystkie potrzebne dokumenty.

Na koniec sukienka z wcięciami na "boczkach." Mam nadzieję, że mi stamtąd nie wypłyną :)  Dorwałam ją na przecenie, więc kosztowała mnie jakieś 20zł.

Z Primarka wyniosłabym chętnie jeszcze wiele innych rzeczy. Niestety zawsze jest za mało czasu, za mało pieniędzy i za mało miejsca w torbie. Pozostaje czekać do kolejnej wizyty w UK. Oby jak najszybciej!