Czy chciałybyście zabierać swój podkład ze sobą i używać go również w mało komfortowych warunkach, nie brudząc przy tym siebie i stojących wokół ludzi? Dziś na biurku propozycja nowego podkładu w sztyfcie firmy Maybelline. Idealny do torebki, przyda się zarówno na imprezie jak i w pracy.

Zazwyczaj z podkładem rozstaję się już w łazience. Raz, że wielka tuba nie zawsze zmieści się w mocno wypchanej torebce to dwa, aplikacja samego podkładu nie jest zbyt dobra i nakładanie ulubionego podkładu z Revlona mocno wiąże się ze stanem podwyższonego ryzyka ;) Wszelkie poprawki ograniczały się zatem do użycia sypkiego pudru. Ten z kolei nie zawsze zakrył wszystkie pożądane mankamenty. Mały, prosty w użyciu podkład w sztyfcie to dla mnie genialne rozwiązanie. Jest delikatny, nie tworzy typowej maski, a w sytuacjach kryzysowych szybko usunie problem.



Połączenie z pudrem nadaje mu matowego wykończenia- puder zatem również może zaczekać na nas w łazience.Podobnie gąbeczki, pędzle... Do poprawek niczego więcej nie potrzeba. Nie jest to też produkt idealny, z pewnością nie zastąpiłabym nim tradycyjnego podkładu. Nie sprawdzi się również u osób oczekujących od podkładu bardzo mocnego krycia. Nie wytrzyma na twarzy całego dnia, ale trzymany "pod ręką" szybko naprawi swój błąd.



Jeśli planujesz kupić jeden, uniwersalny podkład- lepiej wybierz coś tradycyjnego. Szukasz czegoś na poprawki do torebki? trafiłaś idealnie. Ciekawa jestem waszych opinii: czy któraś miała okazję już wypróbować?