SZARE, BRZYDKIE KATOWICE- CZY WARTO TU W OGÓLE PRZYJECHAĆ?
Katowice to dla nas takie dziwne miejsce- bo niby to takie duże miasto, niby dużo inwestycji i wiele nowych miejsc, ale jako okoliczni sąsiedzi częściej wpadamy tu na zakupy lub imprezę, niż typowy city tour. Ale żeby wpaść tu na kawę?! A po co? No chyba, że do IKEI ;)
Nie wiem czy to lipcowa pogoda, czy rozpacz za urlopem, na który wybierzemy się dopiero z końcem wakacji, ale postanowiliśmy wsiąść w samochód i udać się do Katowic, bo powłóczyć się nieco między uliczkami. Jakież było moje zdziwienie, gdy nudne i brudne Katowice z mojej wyobraźni okazały się być takim ciekawym i tętniącym życiem miejscem! Jeśli więc planujecie pojawić się w okolicy, zajrzyjcie w te miejsca koniecznie!
Imprezowa Mariacka- miejsce wielu knajpek czy świetnych pubów i choć budzi się do życia głównie nocą, to i w ciągu dnia znajdziecie coś dla siebie.
Międzynarodowe Centrum Konferencyjne i Narodowa Orkiestra Symfoniczna
Polskiego Radia to dość świeże miejsca na mapie Katowic. Warto pokręcić się w tych okolicach, bo architektoniczne rozwiązania tych miejsc naprawdę robią wrażenie- a już sam koncert w przepięknej sali koncertowej- bajka!
Jeśli szukacie miejsca z dobrym jedzonkiem, koniecznie wybierzcie się do Synergii- my zaliczyliśmy akurat śniadanie, ale serwują tu też świetne lunche, ale przede wszystkim przepyszną kawę- parzoną na kilka sposobów- koniecznie poczytajcie o tym miejscu.
Widzicie ten budynek tam w oddali? To katowicki dworzec PKP. Pamiętam czasy, kiedy dość często jeździłam na szkolenia i dość sporo czasu spędzałam właśnie na nim. Wtedy dworzec odstraszał każdym swoim centymetrem, a ja modliłam się, żeby nie doczepił się do mnie żaden z meneli, którzy okupowali tamtejsze perony. Dziś dworzec to tak naprawdę ogromna galeria handlowa, która umila czas nie tylko podróżującym :)
Ok. Wiem, że poruszanie tematu Parku Śląskiego jest trochę naciągane, bo fizycznie to nie Katowice, a Chorzów, ale bliskość w jakiej się znajduje daje takie złudne wrażenie, że jesteśmy ciągle w tym samym mieście. A że przejazd spod Spodku do parku zajmuje nie więcej niż 5 minut, to warto wybrać się tutaj na spacer. A jest co oglądać, bo park należy do tych największych w Europie!
Ja po raz pierwszy miałam okazję przejechać się "Elką"- kolejką liniową usytuowaną nad samym parkiem. Dziś to tak naprawdę jedna, prosta trasa, starszą wersję stanowiły trzy odcinki połączone w trójkąt. Wtedy jej trasa przebiegała m.in. nad zoo. Bilety na kolejkę można kupić w automatach usytuowanych po jednej i drugiej stronie- można kupić bilety na trasę w obie strony, my zdecydowaliśmy się na jedną, tak by powrót poświęcić na spacer.
Park to idealne miejsce dla rowerzystów, osób jeżdżących na rolkach, deskorolkach i innych gadżetach, nie brakuje również biegaczy czy osób z psami. Można wypożyczyć pojazdy dla dzieci czy popływać motorówką- jest co robić!
Z wysokości kolejki można podziwiać wesołe miasteczko- obecnie przejęte przez słowackiego inwestora i reklamowane jako Legendia. Zmiany zdecydowanie na plus- w końcu miasteczko zaczyna zbliżać się do europejskich standardów, oby tak dalej!
Park to również miejsce wielu imprez i spotkań, dedykowane do praktycznie każdej grupy wiekowej. Dobrze widzieć, że to miejsce ciągle istnieje i ma się dobrze- takich miejsc zdecydowanie brakuje w większości miast!
I jak? Nie takie szare Katowice jak je malują :) Jestem ciekawa, czy mieliście okazję się kiedyś tutaj wybrać i jakie miejsca zdecydowaliście się zobaczyć. Może wiecie, gdzie jeszcze warto się wybrać?
2 komentarzy
W Katowicach najładniejsze są...miasta ościenne i zapomniane uliczki w południowej części centrum. Osobiście wolę okolice Placu Miarki i Jagiellońskiej niż "rynek" (osobiście uważam go za największą porażkę "Sołtysa" Uszoka) ;)
OdpowiedzUsuńByłem w Katowicach ostatnio i szczerze nie rozumiem tego artykułu. Ja zaraz po dojechaniu do miasta przeżyłem szok. Nie spodziewałem się tego, że w tak dużym mieście natrafię na całe kwartały zrujnowanych kamienic. Wszędzie sypie się tynk, jest ogromna ilość graffiti. Śmieci na ulicach to kolejny szok. Często narzekam na czystość w Krakowie czy Wroclawiu, ale po tym co zobaczyłem w Katowicach zmieniam zdanie o tamtych miastach. Naprawdę myślałem że miasto które organizuje tak duże imprezy międzynarodowe jak COP czy IEM mnie zachwyci. A niestety mnie zasmuciło, zasmucilo mnie to że takie zaniedbane miasto "promuje" Polskę na świecie.
OdpowiedzUsuńSpodobał Ci się blog? Dodaj go do swoich ulubionych i odwiedź nasz fanpage na Facebooku :)