Podsyłam wam dzisiaj mega prostego tipa na najmodniejszą torebkę tego sezonu :) 

To ten rodzaj mody, którego mój mąż nie rozumie, a za którym ja przepadłam doszczętnie. Torebki-koszyki  ogarnęły sieciówki i instagram, a ich ceny wahają się między 120-160 zł. Okazuje się jednak, że zrobienie jednej z prostszej wersji wyjdzie nas mniej więcej 60zł. Olśnienia doznałam, gdy ten sam, instagramowy koszyk dopadłam na targu, między stanowiskami z wikliną.

Okazuje się, że dotąd na tego typu stanowiskach mogliśmy dostać je jako wiklinowa kasetka czy puzderko. Dokładnie ten sam koszyk wykorzystywany jest w produkcji modnych torebek.

Te i inne koszyki znajdziecie również w internecie, wystarczy wpisać "wiklinowa kasetka" czy "wiklinowy koszyk". Ceny uzależnione są od ich wielkości i nie ukrywam, że delikatnie wzrosły po tym, jak rozpoczęła się cała wiklinowa moda :)

Reszta to jedynie nasz inwencja twórcza. Najpopularniejsze wersje to te ze skórzanym paskiem, który spokojnie dostaniecie w pasmanterii czy allegro. W tym wypadku królują ciemne brązy czy beże. 

Z zamocowaniem bez problemu poradzi sobie wasz facet. Odpowiednie nity kupicie bez problemu

 w pasmanterii.

W swojej opcji postanowiłam zrezygnować ze standardowego paska i swojej torebce zafundowałam złoty łańcuszek, również zakupiony na allegro. W ten sposób torebka zyskała lekkiego pazura i pasowała do moich dodatków :) Jeśli nie przepadacie za złotem to spokojnie kupicie pasek w srebrnym kolorze.

Jak wam się podoba finalny efekt? 

Wiklinowe koszyki to coś dla was, czy raczej wolicie tradycyjne rozwiązania? Ciekawa jestem waszych opinii- zapraszam do komentowania :) A może już macie swój koszyk? Pochwalcie się, gdzie taki dorwałyście- pozdrawiam!