czy warto jechać do domu bawarskiego w Tychachdom bawarskidom bawarski w tychach opiniegdzie zjeść w Tychachjedzenie Tychykuchniamenu dom bawarskimoim zdaniempolecam
MIEJSCE WARTE SPRÓBOWANIA- DOM BAWARSKI, TYCHY
Jednymi z bardziej udanych rewolucji kuchennych, były rewolucje przeprowadzone w Chacie Paprocańskiej w Tychach, obecnie nazwanej Domem Bawarskim. Z zamiarem przyjazdu tutaj nosiliśmy się już jakiś czas, dziś w końcu udało nam się tutaj dojechać i wypróbować specjały tutejszej kuchni. Wyjątkowo opis ten trafia na biurko- głównie za sprawą niecodziennej formy serwowania dań i menu.
Cała różnica polega na tym, że nie dostajemy tradycyjnej karty dań- codziennie gotowanych jest 8 świeżych potraw i zamawiając jeden zestaw dostajemy wszystko od przystawki na deserze kończąc.
Na uwagę zasługuje również nietypowe nakrycie stołów- kilka talerzy, przy czym każdy z innej bajki, ale o dziwo całość wyglądała uroczo :)
Usiedliśmy do stołu, dostaliśmy dzban miętowej herbaty, pieczywo, masło czosnkowe i czekaliśmy na pierwszą przystawkę.
Na pierwszy rzut sałatka bawarska- niech nie zwiedzie was ilość! Kelnerka podchodzi z miską i każdemu nakłada dość małą porcję- ale sałatkę mamy jedynie spróbować, przy końcu i tak nie można już niczego dojeść... ;)
Po sałatce pyszny rosołek z naleśnikiem- w sam raz na niedzielny obiad :)
Po rosole kolejny specjał tutejszy kuchni- mięsna roladka z żurawiną.
Następnie powtórka z rozrywki- sałatka, tym razem typowo polska, jarzynowa.
Po przystawkach przyszedł czas na danie głównie. Dostaliśmy kluseczki okraszone boczkiem, do tego mogliśmy wybrać jedną z dwóch propozycji: golonko po bawarsku lub pieczeń z karkówki i drobiu. Małż wybrał oczywiście golonko, mi przypadły pieczenie, przy czym postanowiłam je tylko pokosztować, bo prawdę mówiąc nie byłabym w stanie zjeść nic więcej. Nie byłam w tym sama- wielu gości miało problem dojść wszystko do końca.
Po sytym obiedzie przyszedł czas na deser- poczęstowano nasz pysznym ciastem domowej roboty. Nie zjadłam całego kawałka...
Cena całego zestawu wynosi 35zł, tyle płaci każdy gość restauracji, chcący skorzystać z sali głównej. Można zamówić osobne danie, ale mało kto z takiej opcji korzystał.
Podsumowując, sposób podawania dań i sam ich smak nas zadowolił. Na pewno nie jest to miejsce, na szybkie jedzenie i obiad. Restauracja sprzyja wspólnym wypadom z rodziną czy znajomymi, sami spędziliśmy tutaj ponad dwie godziny. Szczerze mówiąc nie wiem kiedy, mieliśmy okazje nie tylko zjeść, ale i porozmawiać przy wspólnym obiedzie. Jednym słowem- polecam! Jeśli będziecie kiedyś w okolicy, koniecznie wpadnijcie wypróbować tutejszej kuchni!
1 komentarzy
Sama pamiętam ten lokal z Kuchennych Rewolucji i chętnie wybrałabym się do niego gdybym była gdzieś w okolicy.
OdpowiedzUsuńSpodobał Ci się blog? Dodaj go do swoich ulubionych i odwiedź nasz fanpage na Facebooku :)